Lubię wrześnie.
Znaczy kiedyś lubiłam, bo były pełne, dojrzałe i dostanie.
A teraz są zimne i deszczowe. A zimna nienawidzę najbardziej na świecie.
Cały dzień dziś śpię. Więc na obiad - kwintesencja jesieni- Parmigiana.
Ze wszystkimi pięknymi warzywami z rynku. Bakłażan, kabaczek i cukinia. Piękna mieszanka kolorów, smaków i zapachów. Tak jak lubię w deszczowe dni.
Składniki:
(na 3 osoby)
duży bakłażan
duży kabaczek
duża cukinia
3 pomidory
300 gram mozzarelli
parmezan
sól, pieprz, bazylia
dobra oliwa z oliwek
Przygotowanie:
1. Warzywka kroimy u podłużne plastry
2. Partiami grillujemy na grillowej patelni ( z wyjątkiem pomidorów).
3. Układamy w żaroodpornym naczyniu wysmarowanym oliwą.
4. Warzywa przekładamy mozzarellą i parmezanem. Dobrze gdy sery są u góry. Fajnie się zapieką.
5. Zapiekamy w piekarniku, w 200 * przez 15 minut.
Bardzo jesienne.
xoxo
Wika
Świetny pomysł na lekki acz sycący, jesienny obiad :) I te wszytskie pyszne warzywa, chętnie przygotuję :)
OdpowiedzUsuńmoje ulubione danie, bardzo często je robię jesienią; bardzo ładnie u Ciebie wygląda!:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam pieczone warzywa. :)
OdpowiedzUsuńLubię takie połaczenia, zrobiłam się głodna
OdpowiedzUsuńjesienne obiady uwielbiam! :)
OdpowiedzUsuńBardzo jesiennie i bardzo pysznie! Zrobiłaś jedną z moich ulubionych potraw, bakłażan mmmmmmmm....:) Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńWeroniko,
OdpowiedzUsuńPysznie! bardzo lubię.
Włosi parmigianę robią w pełni lata.
U Nich to letnie danie.
Pozdrawiam.
Nic dziwnego, tam mają słońce ; ) Szczególnie że to danie z południa : )
UsuńUwielbiam parmigine - najbardziej jeszcze z sosem ze świeżych pomidorów...kwintesencja jesieni...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Lubię początek jesieni, wrzesień i październik. Ale tylko wtedy gdy to prawdziwa złota jesień. Mokrej i ponurej mówię stanowcze nie, szukając ciepła w daniach.
OdpowiedzUsuńParmigiana na pewno by mnie smacznie rozgrzała :)
Ps. W fartuszku w notce poniżej wyglądasz bosko :)
Pozdrawiam, Tosia.
Ps.2. Myślałaś może o usunięciu weryfikacji napisu przed zamieszczaniem komentarza? Na dłuższą metę strasznie to męczące dla czytelników. Też kiedyś miałyśmy i z tej opcji zrezygnowałyśmy :)
OdpowiedzUsuńMam to? Nie wiedziała... nie cierpię tego ! Chce komuś napisać komentarz i jeszcze muszę to weryfikować. Już usuwam ...
UsuńDzięki **
Baaaardzo apetyczna. Wszelkie zapiekanki właśnie z jesienią mi się kojarzą.:)
OdpowiedzUsuńJa oswajam jesień kolorami, też nie znoszę zimna.
OdpowiedzUsuńTwoja jesień kolorowa na talerzu bardzo mi się podoba:)
faktycznie na deszczowe dni powinno być jak znalazł :)
OdpowiedzUsuńJa wolę zimę od jesieni..bo jest bliższa wiosny, ale jesienne dania z akompaniamentem białego, dobrego wina to niewątpliwa osłoda tej pory...
OdpowiedzUsuńJa nie lubię ani tego ani tego. Ale jeść tak ; )
UsuńWłosi wiedzą co dobre..:) !Bardzo apetyczne zestawienie!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak !
UsuńJeszcze o takiej zapiekance nie słyszałam, a dobry pomysł :)
OdpowiedzUsuńA to absolutnie zjem i już stąd idę, bo jestem głodna : )
OdpowiedzUsuń