sobota, 9 lipca 2011

Krewetki w sosie z białego wina.

Dlaczego Południowcy nie mają depresji? Prócz tego, że żyją w krajach słonecznych, gościnnych, ciepłych, z ich restauracji płyną wspaniałe aromaty, mają tanie wina i oliwki i genialny desing, dobre podróbki i jeszcze lepszą mentalność? Otóż dlatego że kochają kolacje, albo jedzenie w nocy, jak kto woli. Można iść spać głodnym, samotnym i nieszczęśliwym ( co jest zdrowe, mądre i na co dzień zdecydowanie polecam jeżeli chce się być zdrowym i szczupłym) lub można poudawać że nie ma się depresji, że życie ma sens i że jest się szczęśliwym. Paulo Coelho ( z Rio de janerio, czyli z południa ) w jednej ze swoich książek proponował wymyślenie kim chce się być, udawanie lepszego, nowego siebie i stanie się nim. Tak więc i ja uległam mistrzowi i postanowiłam poudawać że jestem bardzo szczęśliwa i wcale nie chcę iść spać głodna. Dokonałam tego w bardzo prosty a zarazem spektakularny sposób. Krewetki w sosie z białego wina, bagietka (pełnoziarnista ! ),wino, ser pecorino. I tak oto ja i moja mama stałyśmy się bardzo szczęśliwe. Na własne życzenie. Oznacza to tylko jedno- możemy mieć/być/czuć wszystko co tylko chcemy, musimy tylko umiejętnie chcieć i umiejętnie działać.

Składniki:
-po 10 dużych krewetek
-czosnek
-oliwa
-białe wino
-sól, pieprz, zioła prowansalskie
-koperek

Wykonanie:-
Krewetki podsmażamy na oliwie z czosnkiem, przyprawiamy, zalewamy białym winem, gotujemy jakieś 10 minut. Na koniec posypujemy koperkiem. Podajemy ze świeżą bagietką i cieszymy się życiem : )






(nie licząc bagietki danie ma bardzo mało kalorii <3 )



More Amore !

2 komentarze: