wtorek, 24 maja 2011

3 razy tarta.

Deszczowy wtorek. Wtorek? Chyba tak. Jest mi smutno, czuję jakąś okropną rezygnację. Chciałabym coś zmienić, na lepsze, to chyba jasne. Ale dziś już się kończy. Może zmienię coś jutro.
A na dziś tarty na cieście francuskim, 3 w jednym.

Tarta I
-mrożony szpinak szpinak
-suszone pomidory
-czarne oliwki
-sery pleśniowe i błękitne
-świeża bazylia
( u mnie camembert i lazur)
-sos pomidorowy jak tutaj-

(Mój uniwersalny przepis na passatę pomidorową bez której absolutnie nie mogę żyć:
-pomidory w kartonie, puszcze, butelce- byle nie koncentrat
-szczypta bazylii, ziół prowansalskich, oregano, rozmarynu, słodkiej papryki, cukru, soli, świeżo mielonego pieprzu, kurkumy
-czosnek przeciśnięty przez praskę
-świeże zioła )


Szpinak wrzucamy na patelnie z kropelką oliwy, dodajemy ząbek czosnku, sól, pieprz, szczyptę imbiru, kurkumy oraz gałki muszkatołowej. Łyżeczkę suszu z warzyw, hmm chyba nada się też coś typu vegetka. Dajemy mu dobre 15-20 minut aby wygotowała się woda i połączyły smaki.

Tartę smarujemy sosem, nakładamy szpinak, pomidorki, sery, oliwki. Zapiekamy.

Tarta II i III
-sos pomidor jak wyżej
-krewetki/szynka parmeńska
-mozzarella
-parmezan
-oliwa czosnkowa lub inna wymieszana ze świeżym czosnkiem.
-troszkę startego żółtego sera
-listki bazylii
-pomidorki koktajlowe

Ciasto smarujemy sosem, wykładamy sery, pomidorki na koniec krewetki lub szynkę. Całość skrapiamy oliwą z czosnkiem ,posypujemy parmezanem i listkami Bazyli.






Bardzo szybko. Trudno mi ocenić kaloryczność, ale wydaje mi się że jest niewyobrażalnie duża. W sam raz na zły dzień. A realnie rzeczy biorąc licząc jakieś 100 gram ciasta na osobę to wyjdzie koło 500 kcal.

Hej, jutro będzie lepiej, nie?

Wika.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz